Koniec

żella

Chlip, chlip. Myślę, że wychlipałam się już przy pisaniu epilogu, jakoś mentalnie pożegnałam z Jamesem itd, ale i tak mi dziwnie smutno, że kończę bloga ;_; jest trochę jakby ktoś robił mi wyrwę w brzuchu. Będę tęsknić za Jamesem, pisaniem o nim, Jeną.. Ianem.. xD

W każdym razie, dziękuję Wam za wszystko, moja najukochańsza serio :*** Na blogu porozklejałam się trochę obszerniej (; Chciałam jeszcze tylko potruć trochę w subforum. Chyba się rozstajemy na jakiś czas, skoro kończę opowiadanie :< Powiedzcie mi, że będę mogła tutaj kiedyś wrócić z nowym blogiem <prosi>..

I nie wyganiajcie mnie z forum, jak czasem wpadnę, jestem od Was tak strasznie uzależniona.. Jesteście jak moje dawki heroiny Laughing

(Edward, pożyczam xd); i nie wykopujcie mnie z londonscompany.fora bo moje serce tego nie zniesie! ;_;

koffciam&loffciam, always&forever Wasza ŻelQ. :*

Holly

Żell, nie bedziesz mogła wrócić z nowym opowiadaniem!

Ty MASZ wrócić z nowym opowiadaniem ;P

żella

Brak mi pomysłów, weny, wypaliłam się kurde chyba <wzdycha ponuro>

Wampirka

aa ;***

żella

kotki dwa xD

Wampirka

szare bure obydwa :>

Cyzia

Odpalisz się, siostrzyczko ;*****