Gość
|
Wysłany: Czw 17:32, 23 Sie 2007 Temat postu: Kate Deathweiler |
|
|
Przyszła na świat 25 marca, skazana na życie w dostatku. Skazana?
Pewnie ucieszyłbyś się, że żyjesz w luksusie.
Tak, panna Kate Deathweiler cieszyła się. Przecież niewiele na tym świecie żyje dziewczyn posiadających tak olbrzymio bogatych rodziców.
Patrz. Widzisz tą czarną torebkę beztrosko dyndającą na jej delikatnym ramieniu?
To najnowsza kolekcja Chanel.
Niewiele osób może sobie na takie pozwolić. Ale Kate tak... ponieważ jest ukochaną, jedyną córeczką tatusia. A tatuś niczego nie żałuje swojej córusi. Od najmłodszych lat spełnia jej marzenia... o przepraszam. Nie spełnia jej marzeń, bo przecież one nic nie kosztują. Po prostu realizuje jej zachcianki.
Kate stała się tylko tym, czym uczynili ją ludzie.
Och, jak łatwo jest się zmienić na gorsze... Przecież, gdyby cofnąć czas o dziesięć lat, ujrzałoby się słodką, niewinną dziewczynkę, bawiącą się w piaskownicy z dziećmi ulicy.
Teraz spostrzegana jest przez ludzi jako bezduszna, zimna istota.
A jaka jest naprawdę...? Tego nikt nie wie.
Można o niej powiedzieć, że jest histeryczką. Nieraz widziałam jak kłóciła się z ojcem, bo zabronił jej pójścia na imprezę z powodu przyjazdu ciotki.
Taaak. Dziewczyna należy też do perfekcjonistek. Wszystko, czego się chwyta musi być dopięte na ostatni guzik. Jest ciągle wypełniona energią. Ma 100 pomysłów na minutę. Uwielbia uczestniczyć w imprezach organizowanych przez swoich kumpli.
Kumpli. Tak, nie przesłyszałeś się. Kate nie żyje w dobrych kontaktach z dziewczynami. Dlaczego?! Pytasz się, dlaczego...?
Hm, chyba nie do końca poznałeś jej ognisty charakter.
Jeszcze nie wiesz? Dobrze, podpowiedź numer dwa.
Jakbyś się czuła, gdyby jakaś obca laska odbiła ci faceta, którego kochasz?
Już rozumiesz?
Ale to właśnie przez nich nauczyła się tych wszystkich brzydkich nałogów. Hm, ale ona im tego nie wypomina. Dziękuje im. Tak. Bo to oni namówili ją do zapalenia trawki... żeby się wyluzować. Alkohol też nie jest jej obcy.
Kate należy do dziewczyn, których życie kręci się w około chłopaków. Segreguje ich pod względem urody. Gdyby zajrzeć do jej mózgu ujrzałabyś starannie poukładane "ubrania" w rożnych szafeczkach. Tutaj skarpetki, tam eleganckie sukienki, a w ostatniej najdroższe dżinsy.
A pozostałe zainteresowania panny Deathweiler? Oczywiście zakupy. Jak przystało na prawdziwą bogaczkę na "ciuchy" lata w każdy weekend wydając fortunę.
Poznałeś Kate jako dziewczynę wykreowaną przez otaczający ją świat.
A tak naprawdę jaka jest...?
Pamiętasz tą dziewczynkę w piaskownicy, która uśmiechała się do każdego w około i pożyczała swoje zabawki?
Nie?
Nie kojarzysz...?
To zamknij oczy i wyobraź sobie ją.
Taka właśnie w głębi serca jest Kate Deathweiler.
---
No. To coś jakby prolog. Kontakty w innym temacie ;]
|
|