zgłoszenie
Idź do strony 1, 2 Następny

Julles · Gość

DANE GŁÓWNE:

I. Pepper Laventrov & Blaise (zastanawiam się jeszcze nad Joseph - które polecacie?) Blythe
II. Vanessa Hudgens & Zac Efron
III. założę, o ile się dostanę
IV. 2280221 (bywam bardzo rzadko)
V. [link widoczny dla zalogowanych]
VI.

1. the rest is silence
Sobota to dzień wolny od szkoły, prawda? Powinnam więc mieć choć trochę luzu i nie zostać obudzona wraz ze wschodem słońca. Ja jestem bardzo wyrozumiałą osobą i wiem, że niektórzy ludzie po prostu lubią tak wcześnie wstawać ale do licha ciężkiego czemu muszą przy tym budzić i mnie?! Amanda, moja współlokatorka, doskonale wie, że jeśli się nie wyśpię to jestem drażliwa dopóki nie zjem pożywnego śniadania. A zanim ja się najem to trochę potrwa. Ona doskonale o tym wie. Spisałyśmy przecież już na pierwszym roku zasady naszego wspólnego koegzystowania. Punkt pierwszy wyraźnie mówi, że Julki, czyli mnie, nie wolno budzić w weekendy przed jedenastą, więc pytam się czemu zostałam obudzona o dziesiątej czterdzieści pięć?! Dobra, różnica wynosi tylko piętnaście minut no ale jednak to jest te piętnaście minut. Ile rzeczy mogłoby mi się wtedy przyśnić! A tak to teraz muszę wysłuchiwać pośpiewywania Amandy pod prysznicem. Zachciało jej się myć tak wcześnie. W ogóle to umyć powinna się wczoraj wieczorem a nie iść od razu do łóżka po imprezie. No ja już wolałabym zasnąć pod prysznicem niż w ogóle się nie odświeżyć. A fe! Ale to cała Amanda, woli pójść od razu spać. Zresztą jest dorosła, więc co ja będę jej tu prawiła kazania jak starsza siostra. Aż przypomniała mi się Ada... Powinnam do niej dzisiaj zadzwonić... Chociaż najpierw coś przekąszę żebym przypadkiem na nią nie warknęła... Sza, koniec tego tematu. Włączyłam laptopa. Minuta, dwie, trzy, cztery, pięć. Dłużej to już nie potrafi się otwierać?! Mówiłam już, że jestem drażliwa? Tak? To dobrze. Łączy się z Internetem. Kropka, dwie kropki, trzy kropki. Jest! Pierwszy sukces tego dnia. No to jeszcze niech szybko odpali Tlen.pl a będę usatysfakcjonowana. Aż chyba włączę stoper żeby sprawdzić ile mu to zajmie. O! Już jest!
terefere przesyła wiadomość
Od razu się uśmiechnęłam. Nie wiem czy to wypada tak się cieszyć na sam widok wiadomości przesyłanej od nieznajomego chłopaka, ale co ja mogę na to poradzić? Gadam już z nim z dwa lata i jeszcze ani razu mnie nie zawiódł. Zauważyłam, że prościej jest mi się wyżalać obcej osobie niż na przykład takiej Amandzie czy Biance. Co prawda są one moimi przyjaciółkami, ale... No właśnie, ale. Przecież nie będę ich zadręczała swoimi wywodami, nie chcę się żalić jak mi ciężko. A już zwłaszcza nie chcę z nimi rozmawiać o Adzie. A jemu mogę powiedzieć wszystko. Nie zna mnie, ja nie znam go. Doskonały układ. Jako osoba trzecia, bądź też czwarta, może powiedzieć mi wprost, że to ja nie mam racji w tej sprawie, albo że kłócę się z przyjaciółkami bez powodu. Lubię go za tą bezpośredniość. Stwierdził, że jestem totalną debilką kiedy płakałam jaka to ja jestem beznadziejna gdy przegrałam mecz tenisa. Kazał wziąć się w garść i poradził zjeść tabliczkę czekolady. Cóż, skłamię jeśli powiem, że to nie pomogło.

*

10:55:58 terefere (terefere@tlen.pl)
współlokatorka znów Cię obudziła?
10:56:32 mach_ciach (mach_ciach@tlen.pl)
jakbyś zgadł.
10:56:55 terefere (terefere@tlen.pl)
i jeszcze jej nie zamordowałaś?
10:57:12 mach_ciach (mach_ciach@tlen.pl)
nie wyszła z łazienki, ale bądź pewny, że zaraz się tym zajmę.
10:57:35 terefere (terefere@tlen.pl)
to ja się usuwam w kąt. wierzę, że przygotowałaś dla niej
bardzo brutalną śmierć. powodzenia życzę.

*

Ta dziewczyna jest prześmieszna. Ja szanuję jej bycie wiecznie niewyspanym śpiochem, naprawdę, ale jako współlokatorki to w życiu nie chciałbym jej mieć. Zresztą mam Witka, a on wystarczy za milion takich. Narzeka niemiłosiernie kiedy próbuję go obudzić drastycznymi metodami jak bicie po głowie kapciem czy wlewanie mu za kołnierz lodowatej wody. Ale w końcu po dobroci to on nigdy nie chce się podnieść, więc co ja, biedny Jakub Lewandowski, mogę w takiej sytuacji robić? W końcu kiedy on się spóźnia to automatycznie i ja dostaję po głowie, bo go nie przywlokłem na lekcje. I na nic są moje tłumaczenia, że próbowałem na wszystkie możliwe sposoby. No bo przecież jestem facetem i powinienem mieć tyle siły żeby nawet go przynieść na zajęcia własnymi rękami. Jeszcze czego. Niech sami go sobie targają, bo ja nie mam najmniejszego zamiaru. Zresztą nie za to moi starzy płacą, nie? A mogłem iść do zwykłego liceum, bez żadnego internatu. Co mnie napadło żeby w końcu ulec namowom ojca?! Niezbyt mnie obchodzi to, że on też tu uczęszczał. Nie no, w sumie nie jest tak źle, chociaż herbata w stołówce jest obrzydliwa. Ja nie wiem co oni do niej dodają ale nie da się tego po prostu pić! I jeszcze się dziwią, że ciągle przynoszę sobie herbatę w torebkach kupioną na mieście i żądam by mi dali kubek z wrzącą wodą bo sam chce sobie ją zaparzyć. Na samym początku zastanawiałem się czy na obiad jeździć do domu, ale wizja wypytującej mnie o wszystko matki, komentującego ojca i bliźniaków skaczących na mnie, kiedy tylko popadnie przesądziła o tej sprawie. Ja już naprawdę wolę męczyć się tu niż z nimi w domu. W końcu Witek ani razu nie skomentował mojego brzdąkania na gitarze, co mnie bardzo podbudowało. Tak to ciągle słyszałem komentarze od ojca jak to powinienem zająć się nauką jeśli chcę cokolwiek w życiu osiągnąć a nie grać na gitarze chociaż nawet nie umiem. Jak ja kocham tego słuchać. W sumie to powinienem sobie ustawić taki budzik w komórce. Wstawałbym wtedy tak pełen chęci życia jak nigdy dotąd. Panna, z którą tak koresponduję od dwóch lat stwierdziła, że mój stary cierpi na jakieś nieuleczalne choróbsko wredotus kretynius, czy jak ona to tam określiła. Miałem gdzieś zapisane w każdym bądź razie. Jednego czego żałuję to to, że nie spytałem jej o imię, numer telefonu i adres zamieszkania. Jak zauważył Witek to dziewczyna jakich mało na tym zepsutym świecie. Chociaż może to i lepiej, że praktycznie nic o sobie nie wiemy takiego bardzo osobistego. Ale trzeba jej przyznać, że potrafi słuchać i dobrze poradzić. Jak to napisał Szekspir - Reszta jest milczeniem.

Marta

trochę powtórzeń, ale ogólnie mi się podobało - tylko boję się, że będziesz kolejną osobą, która odejdzie po niespełna miesiącu pisania w serii ;p

Mysza

nie no, jak dla mnie całkiem nieźle ;]
tylko ta Vanessa i Zac... o___O ale jak chcesz ;p
Blaise zdecydowanie lepsze niż Joseph ;p

Wampirka

hahah, ja dokładnie chciałam powiedzieć to, co Myszka xDDDD

żella

No też właśnie.. :] Zaraz mam przed oczami reklamy HSM3 xD

Ale za, bo próbka jest fajna Very Happy

Ce.

ta, ja też, ale jak odejdziesz po miesiącu to Bóg Cię ukaże.
amen.

Vanessa i Zac? o_O ;d

Julles · Gość

po miesiącu nie sądzę, gdyż mam dużo planów i szkiców^^
a do tamtych jestem pewna, zresztą zawsze można ich później później zmienić, nie? ^^

Mysza

jak już ich wybrałaś to później nie zmieniaj, bo się przyzwyczaimy xP

Julles · Gość

dopsze^^
na kogo jeszcze czekamy? Smile

Mysza

hm, Justyna się chyba zgodziła, więc raczej nie nikogo ^^

Wampirka

No, e, tak. przyjęta xp
zapomniałam o tej formalności xDDD

Cyzia

jeszcze ja xd
za, fajny taki powiew swiezosci Smile

Marta

Ja chcę coś powiedzieć jeszcze! Very Happy

Jak odejdziesz, nie ukaże Cię Bóg, tylko my xD
A w środę klasa moja i Justyny jadą na HSM3, będą jaja ^.^

Mysza

jedziecie na HSM? *przeciera oczy z niedowierzaniem* takie macie kary w szkole czy co? xD musieliście nieźle podpaść ^^

Wampirka

hahaha. Myszko, gorzej. Jedziemy z pedagożką, to jest dopiero kara. xDDDD